Irlandia, zwana często Zieloną Wyspą, jest zamieszkana przez ponad 5 milionów mieszkańców, a rocznie odwiedza ją … ponad 9 milionów turystów z całego świata. Zaskakujące, a jednak prawdziwe! Przysłowiowy magnes stanowią pejzaże, Dzień Świętego Patryka, stare zamczyska i celtycka historia. A jeśli tak, to warto się tam wybrać. Dziś przedstawiam krótki przewodnik, co warto zobaczyć w ciągu kilkudniowego pobytu.
Klify Moheru i zamek Bunratty wraz z XIX-wiecznym skansenem

Klify Moheru w Irlandii; © Pixabay
Anglicy mają swoje klify Dover, Francuzi – Étretat, a Irlandczycy – klify Moheru, które stanowią jedną z największych atrakcji turystycznych Irlandii. Oddalone od Dublina o ok. 270 km mają łączną długość 14 km i są zbudowane z wapieni i piaskowców. Tuż przy Wieży O’Briena z 1835 r., osiągają najwyższą wysokość 214 m. Mający więcej czasu, mogą udać się spacerem do wiosek Liscannor i Doolin i podziwiać ten cud natury.
Klify wzięły swoją nazwę od starego fortu na cyplu o nazwie Mothar lub Moher, który kiedyś stał na najdalej na południe wysuniętym punkcie wybrzeża, gdzie obecnie znajduje się Wieża Mohera. Fort ostatecznie został zburzony w 1808 r., aby uzyskać materiał na wieżę obserwacyjną, która miała ostrzegać w przypadku francuskiej inwazji podczas wojen napoleońskich.
Najpopularniejszym miejscem, od którego można zacząć oglądanie klifów jest oficjalne centrum dla zwiedzających „Cliffs of Moher Visitor Experience” istniejące od lat 90-tych. Zostało ono zbudowane w sposób przyjazny dla środowiska i idealnie wtapia się w naturalny krajobraz.
Z informacji ukazujących się na interaktywnych wyświetlaczach multimedialnych można dowiedzieć się więcej o historii, florze i faunie klifów. Można także obejrzeć wideo z lotu ptaka i z podwodnych jaskiń pod klifami. Na nieco zmęczonych spacerem czeka kawiarnia i lokalne sklepiki z pamiątkami. Jednodniową wyprawę na klify warto połączyć ze zwiedzaniem XV-wiecznego zamku Bunratty i XIX-wiecznego skansenu.
Ta atrakcja jest oddalona o 65 km od klifów Moheru, jadąc w kierunku Dublina. Tu, gdzie obecnie stoi zamek, w X w. istniał obóz handlowy Wikingów.
Obiekt jest słynny przede wszystkim za sprawą średniowiecznego bankietu. Każdy może kupić bilet na kolację w Wielkiej Sali, by degustować czterodaniowy posiłek i uczestniczyć w pokazie śpiewu i tańca w wykonaniu artystów odzianych w średniowieczne stroje. Inicjatorem tego wydarzenia był lokalny wizjoner, dr Brendan O’Regan, a od 1963 r. po dziś dzień w tej prestiżowej imprezie wzięło udział ponad 3 miliony gości, w tym znane osobistości.
Co więcej, wokół zamku można oglądać skansen ukazujący wiejskie życie w XIX-wiecznej Irlandii. Na 13 ha odtworzono tu ponad 30 kolorowych domów mieszkańców wsi o różnym statusie społecznym. Można więc niejako przenieść się w czasie i zobaczyć wioskę ze sklepami, ulicami, barem, szkołą, kościołem, pocztą i lombardem.
Zamek, ogrody i wodospad Powerscourt
Posiadłość Powerscourt w Enniskerry znajduje się w hrabstwie Wicklow, 25 km od Dublina. Jest to popularna atrakcja turystyczna, w skład której wchodzą Powerscourt Golf Club, restauracja „Avoca Handweavers” i Autograph Collection Hotel.
Rozlegly teren słynie z zamku i ogrodów krajobrazowych o łącznej powierzchni 19 ha. Zamek został wybudowany w XIII w., ale został gruntownie przebudowany w XVIII w. dla rodziny Powerscourt.
Wiek później rozpoczęto gruntowną renowację domu i tworzenie nowych ogrodów. Dzięki temu głównymi atrakcjami stały się Dolina Wieży, ogrody japońskie i włoskie, posągi uskrzydlonych koni, Jezioro Triton, cmentarz dla zwierząt, Staw Delfina i ogrody otoczone murem. Ówczesny właściciel inspirował się ogrodami w Pałacu Wersalskim, Pałacu Schönbrunn w Wiedniu i Zamku Schwetzingen pod Heidelbergiem, które zwiedzał w czasie swoich podróży. Obecnie cały kompleks należy do rodziny Slazenger, założycieli i byłych właścicieli firmy produkującej artykuły sportowe.
Na spacer po tym wyjątkowym miejscu należy zarezerwować przynajmniej półtorej godziny, a potem warto usiąść w kawiarence i zobaczyć, co oferują sklepy mieszczące się w zamku. Ale być w domenie Powerscourt i nie zobaczyć najwyższego irlandzkiego wodospadu, byłoby wielkim błędem. Wystarczy przejechać dodatkowe 6 km, by móc podziwiać ten irlandzki cud natury. Wodospad o wysokości 121 m jest piękną atrakcją przyrodniczą u podnóża gór Wicklow, a wokół hektolitrów spadającej wody poprzedni właściciele założyli park jeleni.
Ogród japoński i ogrody św. Fiakriusza (St. Fiachra’s Garden) w Kildare
Zaledwie 60 km od Dublina leży hrabstwo Kildare, które słynie dzięki Irlandzkiej Stadninie Narodowej i dzięki ogrodom. Część kompleksu stanowi ogród japoński powstały w latach 1906-1910. Pomysłodawcą był pułkownik William Hall-Walker, a przestrzeń została zaprojektowana przez japońskiego ogrodnika Tassa Eidę i jego syna Minoru. I choć ogród nie jest tak rozległy jak ten w belgijskim Hasselt, jest wart odwiedzenia. Spacer wśród rzadkich roślin pozwala nie tylko nacieszyć oczy i zaznać ukojenia za sprawą szemrzących strumieni, ale i zrobić serię zdjęć z czerwonym Mostem Życia.
Do Kildare przyjeżdżają goście z całego świata, aby podziwiać konie pełnej krwi angielskiej, które pięknie prezentują się na tle 2-hektarowych ogrodów św. Fiakriusza zaprojektowanych w 1999 r. Ich nazwa pochodzi od świętego uznanego za patrona ogrodników, który urodził się w Irlandii na początku VII w. Twórcy położyli nacisk na miłość świętego do natury, a teren ze ścieżkami spacerowymi nad jeziorem zachęca do przechadzek.
Irlandia potrafi zaskoczyć słońcem nawet w lutym. A ci, którzy nabrali ochoty na eskapadę do tego wyspiarskiego kraju, powinni pamiętać, że świetną okazją jest połowa marca, kiedy hucznie obchodzone jest święto Patryka, oraz wrzesień, gdy można podziwiać słynne wrzosowiska w górach Wicklow. No i oczywiście trzeba zawitać do jakiegoś lokalnego pubu, żeby poczuć prawdziwie lokalną atmosferę.
**
Dziękuję za przeczytanie tego tekstu i zapraszam do lektury innych w kategorii „turystyka”. A jeśli nie masz jeszcze pomysłu na kolejną wyprawę, kliknij w moją mapę, wybierz interesujące Cię miejsce i bezpośrednio czytaj post. Do wyboru ponad 80 kierunków.
Masz pytania lub uwagi? Zostaw komentarz pod tekstem lub napisz do mnie, korzystając z zakładki „kontakt”.
0 Comments