Wiosna to idealny czas na wyprawę do zamku Groot-Bijgaarden leżącego zaledwie 7 km od Brukseli. Właśnie od kwietnia do początku maja w rozległym ogrodzie otaczającym zamek odbywają się Floralia, czyli festiwal kwiatów (kliknij w zamieszczone tu zdjęcia, żeby zobaczyć je w powiększeniu). 14-hektarowy park – jak co roku – jest obsadzony ogromną ilością kwiatów cebulowych, wśród których wyróżnić można 400 gatunków tulipanów, hiacyntów i żonkili. Kwiatowy dywan zmienia się co tydzień w zależności od fazy kwitnienia roślin. Wiosenny ogród w Groot-Bijgaarden nasuwa skojarzenie z holenderskim Keukenhof, o czym pisałam tutaj, choć trzeba przyznać, że jego powierzchnia jest o połowę mniejsza. Rok 2019 jest wyjątkowy, ponieważ w Belgii jest hucznie obchodzona 450. rocznica śmierci flamandzkiego malarza, Pietera Breugla Starszego, który znaczną część życia spędził w Brukseli, gdzie zresztą zmarł. Z tej okazji w parku oraz odrestaurowanej szklarni można oglądać kopie dwudziestu najsłynniejszych obrazów Breugla.
Wenecka parada w Groot-Bijgaarden
Właściciele zamku i ogrodu Groot-Bijgaarden wiedzą, jak przyciągnąć odwiedzających. Już na stałe w kalendarz Floraliów wpisała się parada w strojach weneckich. To właśnie wydarzenie ma miejsce w drugą sobotę i niedzielę po rozpoczęciu festiwalu kwiatów. Z zamku, przy dźwiękach muzyki, wychodzą tajemnicze postacie ubrane w weneckie stroje karnawałowe, by przechadzać się w promieniach słońca po ogrodzie pełnym kolorowych roślin. Jest to nie lada gratka dla fotografów, którzy chcą uwiecznić uczestników w słynnych weneckich ubiorach cechujących się finezją. Wszechobecne koronki, pióra i nieodzowne maski przesłaniające twarz przywołują na myśl wenecką tradycję karnawałową, której początki sięgają XIII w.
Historia zamku Groot-Bijgaarden
Jak podają źródła historyczne, pierwszym właścicielem Groot-Bijgaarden był lord Almeric Bigaard, który mieszkał na tym terenie na początku XII w. Dwa wieki później wybudowano strażnicę, do której prowadzi pięcioprzęsłowy most ozdobiony znacznie później rzeźbami dwóch lwów, które według tradycji miały symbolicznie strzec mieszkańców posiadłości. O obronnym charakterze świadczy również XIV-wieczna wieża zamkowa, na którą warto się wspiąć. To stamtąd można podziwiać rozległą panoramę Brukseli i dumnie połyskujące Atomium.
No i wreszcie zamek… Powstał na początku XVII w. – wybudowano go z cegły z typowym dla tamtej epoki stromym dachem. Jego gruntowna renowacja została przeprowadzona na początku XX w. i zajęła – bagatela – 30 lat (!). Obecnie budynek jest wykorzystywany jako miejsce organizacji przyjęć i cieszy się szczególną popularnością wśród zawierających związki małżeńskie. Odbywają się tu również koncerty, wykłady i seminaria. Do dziś można zwiedzać kaplicę mieszczącą się w prawym skrzydle budowli, która przetrwała 300 lat w niezmienionym stanie.
Zachwycający ogród został zaprojektowany dopiero na początku XX w. Jest obsadzony holenderskimi cebulkami od najlepszych producentów. Szczególną uwagę przykuwa imponujących rozmiarów kwiatowy paw: 6 m długości i 3 m szerokości. To ulubione miejsce do fotografowania. Będąc w parku, nie można też ominąć szklarni, w której co tydzień prezentowane są inne kompozycje z ciętych kwiatów. A dla nieco zmęczonych spacerem swoje podwoje otwiera kafejka oferująca różne smakołyki, które można degustować przy piknikowych stołach z widokiem na kolorowy ogród. Nie pozostaje więc nic innego, tylko planować wycieczkę do Groot-Bijgaarden…
Dziękuję za przeczytanie tego tekstu i zapraszam do lektury innych w kategorii „turystyka”. A jeśli nie masz jeszcze pomysłu na kolejną wyprawę, kliknij w moją mapę, wybierz interesujące Cię miejsce i bezpośrednio czytaj post. Do wyboru ponad 80 kierunków.
Masz pytania lub uwagi? Zostaw komentarz pod tekstem lub napisz do mnie, korzystając z zakładki „kontakt”.
0 Comments