Kordoba leżąca w prowincji Andaluzja to niezwykłe miejsce na mapie Hiszpanii. W moim osobistym rankingu jedno z najpiękniejszych razem z Barceloną i Granadą, o których pisałam we wcześniejszych wpisach. To miasto-klejnot ma aż kilka skarbów wpisanych na listę Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. A wszystko za sprawą historii, której ślady widać na każdym kroku. Ponieważ latem słupek rtęci w Kordobie często sięga 45°C, wybrałam się tu w połowie lutego, co okazało się idealnym wyborem. Przyjemna temperatura ok. 22°C w dzień, słońce i niewielka liczba turystów to przepis na udaną eskapadę.
Historia miasta w telegraficznym skrócie
Kordoba, która w przeszłości znajdowała się pod panowaniem kartagińskim, rzymskim, bizantyjskim, wizygockim, arabskim i chrześcijańskim stanowi unikalną mieszankę kulturową.
Miasto zdobyte przez Arabów w VIII w. zaczęło się intensywnie rozwijać i w X w. miało więcej mieszkańców niż Londyn czy Paryż! Harmonijne współistnienie Arabów, żydów i chrześcijan trwało do XII w., po czym – po objęciu władzy przez dynastię Almohadów – zaczęły się prześladowania wyznawców innych religii niż islam. W I poł. XIII w. Kordobę zajęli chrześcijanie i trzy wieki później, w odwecie, wypędzono ludność arabską i żydowską.
Kordoba – gdzie spać
Polecam 4-gwiazdkowy hotel „Eurostars Conquistador” zlokalizowany w samym sercu Kordoby, zaledwie minutę od katedry! Hotel jest wyjątkowy – z okien pokojów rozlega się bezpośredni widok na katedrę lub piękne patio porośnięte drzewkami pomarańczowymi.
Wystrój tego obiektu nawiązuje do największego zabytku Kordoby, a dodatkowo w jego wnętrzach znajdują się … ruiny rzymskie, które można podziwiać w sali bankietowej. Wielbicieli historii z pewnością zachwycą także rzymskie mozaiki i rozległe ruiny znajdujące się pod częściowo przeszkloną podłogą.
Gdzie i co zjeść
- Taberna Agora Mezquita – urocze miejsce blisko katedry-meczetu, gdzie polecam skosztować gazpacho andaluz i chanquetes (maleńkie rybki w cienkiej panierce smażone w głębokim tłuszczu). Warto tu przyjść szczególnie wieczorem, gdy oba patio są pięknie oświetlone.
- Moriles Ribera – lokal oddalony o 8 min. spacerem od katedry, blisko rzeki, gdzie lubią przychodzić rodowici mieszkańcy Kordoby. W menu znajdują się typowo andaluzyjskie dania. Mnie zachwyciła ośmiornica po galicyjsku (pulpo a la gallega).
- Casa Mazal – żydowska restauracja z koszernym jedzeniem i muzyką na żywo.
- Almenara w hotelu „Conquistador” – tu warto spróbować najpopularniejszego dania w Kordobie, czyli rabo de toro (ogon byka). I choć nazwa może niektórych nieco odstraszać, mięso jest niezwykle delikatne, a sos ma intensywny smak.
Dzień 1
Trasa zwiedzania: katedra La Mezquita z wieżą – Puerta del Puente – most rzymski – wieża Torre de la Calahorra – Alcazar
Katedra La Mezquita
To emblematyczny zabytek, od którego trzeba zacząć zwiedzanie Kordoby. Katedra zwana La Mezquita jest największą atrakcją Kordoby, a ze względu na swą unikatowość została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W przeszłości był to meczet powstały w VIII w. na miejscu wcześniejszego kościoła Wizygotów.
Ta obecna katedra słynie przede wszystkim za sprawą lasu ponad 800 2-kondygnacyjnych kolumn-arkad, które kształtem nawiązują do rzymskich akweduktów. Biało-czerwone łuki przywodzące też na myśl bizantyjskie wzory sprawiają wrażenie lekkości.
Poza tym katedra oszałamia swą wielkością (ok. 23 tys.m²). Po zdobyciu Kordoby przez króla Kastylii w 1236 r. ten pierwotny meczet przekształcono w katedrę. W efekcie na jego terenie wybudowano kaplicę królewską (Capilla Real), a potem renesansową katedrę pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
Katedra-meczet reprezentuje styl mudéjar będący połączeniem architektonicznych elementów islamskich i chrześcijańskich, a marmurowe, jaspisowe oraz granitowe arkady oszałamiają swą urodą i niczym magnes przyciągają zwiedzających z całego świata.
A po wyjściu z tej unikatowej katedry należy pospacerować po dziedzińcu obsadzonym drzewkami pomarańczowymi i wspiąć się na wieżę, która pierwotnie była minaretem. Bo właśnie z jej szczytu można podziwiać w całej okazałości wielkość La Mezquity.
Puerta del Puente (Brama Mostu)
Raptem kilkadziesiąt metrów od katedry znajduje się Brama Mostu (Puerta del Puente), która pierwotnie stanowiła część murów miejskich. Jednak w XIV w. została ona przebudowana z okazji wizyty króla Filipa II.
W efekcie stworzono monumentalną budowlę składającą się z trzech części, z kolumnami i przejściem zwieńczonym nadprożem i zakrzywionym frontonem. I w takim kształcie prowadząca wprost na most rzymski Puerta del Puente przetrwała aż po dziś dzień.
Most rzymski (Puente Romano)
Ten kolejny ważny zabytek kordobański łączy miasto z wieżą Calahorra i jest częścią historycznego centrum Kordoby, wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 1994 r. Most o długości 331 m ozdobiony XVII-wieczną figurą Archanioła Rafała liczy 16 przęseł i powstał w I w. p.n.e.
Spacer po nim pozwala zobaczyć potęgę rzeki Gwadalkiwir. Taka promenada jest wręcz obowiązkowa po zmierzchu, aby podziwiać refleksy świateł odbijające się w wodzie.
Wieża Calahorra (Torre de la Calahorra)
Most od strony Puente Romano prowadzi wprost do Wieży Calahorra (Torre de la Calahorra), która od czasów starożytnych stanowiła punkt obrony i kontroli przybywających do Kordoby. W wieży przebudowanej w XII w. jest obecnie muzeum poświęcone współistnieniu kultur żydowskiej, chrześcijańskiej i muzułmańskiej. Ekspozycja w ośmiu pomieszczeniach obrazuje miasto z czasów „złotego wieku” przypadającego na okres X-XI w.
Wtedy Kordoba była centrum kulturalnym, artystycznym i naukowym. Istniały tu wówczas liczne biblioteki, szkoły i wyższe uczelnie oraz szpitale, a wyznawcy trzech religii żyli w zgodzie.
Zwiedzanie kończy się na szczycie, skąd można podziwiać widok na miasto i rzekę.
Alcázar de los Reyes Christianos (Pałac Królów Chrześcijańskich)
Ten zabytek jest również wpisany na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. Czy warto zwiedzić tę dawną twierdzę i pałac gubernatorów rzymskich, kalifów i królów chrześcijańskich? Moim zdaniem tak. Ale uwaga, ci, którzy widzieli Alhambrę w Granadzie, mogą poczuć się bardzo zawiedzeni.
Spacerując po Alkazarze Królów Chrześcijańskich, można prześledzić ewolucję architektoniczną Kordoby. Pałac po jego zdobyciu przez Ferdynanda III Świętego w 1236 r. został zdewastowany, a następnie odbudowany przez kolejnych władców hiszpańskich. Zmienne koleje losy spowodowały, że była to także siedziba Inkwizycji, a nawet więzienie w I poł. XIX w.
Zwiedzając Alcázar, warto zwrócić uwagę nie tylko na wieże, lecz także na pogański sarkofag z III w., Salę Mozaiki oraz dwa patio. Ale bezsprzecznie tym, co zazwyczaj najbardziej podoba się przybywającym, są ogrody. Szmer wody przepływającej przez kanały i baseny wprowadza atmosferę relaksu i odprężenia. Wśród pięknie przystrzyżonej roślinności stoją posągi królów chrześcijańskich, a ogrody pięknie prezentują się … nawet w lutym.
Dzień 2
Trasa zwiedzania: świątynia rzymska – Plaza Las Tendillas – Juderia z pomnikiem Majmonidesa i synangoga – kaplica św. Bartłomieja – miejskie podwórka (patia) – Calleja de las Flores
Świątynia rzymska (Templo Romano)
Przy calle Capitulares 1, obok ratusza, znajdują się ruiny jedynej rzymskiej świątyni w Kordobie. Była ona częścią Forum Romanum wzniesioną na podium. Do wnętrza prowadziło sześć kolumn w stylu korynckim.
Te pozostałości świątyni rzymskiej z I w. n.e. odkryto w latach 60-tych XX w., a rekonstrukcja przeprowadzona przez architekta Félixa Hernándeza dała Kordobie kolejny przykład wielkości tego miasta w czasach rzymskich. A ci, których interesuje historia antyczna, powinni także zajrzeć do Muzeum Archeologicznego, w którym można zobaczyć także inne oryginalne elementy tej świątyni.
Plaza Las Tendillas
Ten plac prowadzący do słynnej ulicy zakupowej (Cruz Conde) otoczony jest obecnie modernistycznymi budynkami. Swą sławę zawdzięcza nie tylko kiermaszowi bożonarodzeniowemu, ale i zegarowi, który oznajmia godziny dźwiękiem hiszpańskiej muzyki flamenco. Tradycją stało się również witanie Nowego Roku na tym placu i zjadanie 12 winogron w ciągu ostatnich 12 sekund poprzedzających nadejście Nowego Roku.
Pośrodku placu stoi pomnik Gonzalo Fernandeza de Cordoba zwanego Wielkim Kapitanem od licznych zwycięstw w walkach z Maurami. To on przyczynił się do ostatecznej klęski muzułmanów i ich wyparcia z Hiszpanii, kończąc tym samym okres trwającej prawie osiem wieków rekonkwisty.
Będąc na Plaza Las Tendillas, warto wygospodarować nieco czasu na kawę, kieliszek wina czy na przekąskę w dawnym pałacu Colomera, a obecnie w hotelu H10 Palacio Colomera. Bo właśnie z tarasu pełnego palm roztacza się widok na cały plac. Polecam, zwłaszcza że ceny są bardzo demokratyczne.
Juderia (dzielnica żydowska)
W Kordobie, w ścisłym centrum, znajduje się dobrze zachowana dzielnica żydowska, która rozciąga się od Puerta de Almodóvar do katedry-meczetu i obejmuje m.in. ulice Calle Rey Heredia, Calles Judíos, Albucasis, Manríquez, Averroes, Judería, Almanzor, Tomás Conde, Deanes i Romero oraz place Cardenala Salazara, Judá Levi i Maimónidesa. Cały ten obszar został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 1994 r.
W tym labiryncie wąskich uliczek na szczególną uwagę zasługuje pomnik Majmonidesa i znajdująca się kilka kroków dalej synagoga. Stojący przy Plaza de Tiberíades monument ukazuje żydowskiego filozofa i lekarza, prekursora dzisiejszych dietetyków. To on zapisał zasadę: „królewskie śniadanie, książęcy obiad i żebracza kolacja”. Niestety, w wyniku prześladowań religijnych Majmonides opuścił Kordobę ok. roku 1150 r. i osiadł w Egipcie, gdzie został osobistym lekarzem sułtana oraz przywódcą tamtejszej gminy żydowskiej.
No a jak dzielnica żydowska, to i synagoga. Ta zlokalizowana przy calle Judios 20 jest jedną z trzech najlepiej zachowanych w Hiszpanii. Zbudowano ją w 1314 r. i do chwili wypędzenia żydów w 1492 r. była miejscem kultu. Wejście jest darmowe. I choć ten dom modlitwy jest mały, warto poświęcić czas na jego zwiedzenie.
Na prawo od wejścia znajdują się schody (dziś nieczynne) prowadzące na pierwsze piętro, które było strefą zarezerwowaną dla kobiet. Synagoga udekorowana w stylu mudéjar służyła później jako szpital i szkoła. W XIX w. uznano ją za zabytek narodowy i dowód współistnienia w minionych epokach trzech wielkich religii.
Kaplica San Bartolomé (Capilla San Bartolomé)
2-minutowy spacer wystarczy, by z synagogi dojść do kaplicy św. Bartłomieja z przełomu XIV i XV w., włączonej następnie do szpitala i odrestaurowanej w XIX w. Dziś ten obiekt jest częścią Wydziału Filozofii i Sztuki Uniwersytetu w Kordobie. Do kaplicy reprezentującej styl mudéjar prowadzi patio, na którym rośnie ogromnych rozmiarów palma.
Tuż obok mieści się miejska kolonia kotów, które pozostają pod opieką weterynarzy. Te zwierzęta objęto szczególną ochroną – nie wolno ich dokarmiać ani głaskać pod groźbą kary. Mieszkające tu wysterylizowane mruczki karmione są … gołębiami, których jest nadmiar w mieście. I tak właśnie włodarze radzą sobie z podwójnym problemem nazbyt rozmnażających się bezpańskich kotów oraz ptaków.
Kordoba i jej patia
Ale być w Kordobie i nie zobaczyć choćby kilku patio, jest po prostu niedopuszczalne. W 1918 r. grupa mieszkańców miasta wpadła na pomysł otworzenia ich podwórek zwanych patio dla szerokiej publiczności. Ta inicjatywa spotkała się z tak wielkim zachwytem, że w 1921 r. postanowiono zorganizować konkurs na najpiękniej przyozdobione patio.
Od tego czasu, co roku w połowie maja, mieszkańcy organizują ten niezwykły konkurs, prześcigając się w pomysłach na najśliczniej ukwiecone podwórko. Gdy do tego dodać fontanny z szumiącą wodą, drzewka pomarańczowe i mnóstwo kwiatów w kolorowych doniczkach, spacer okaże się niezapomnianym doznaniem.
Ale i ci, którzy przyjadą do Kordoby w innym miesiącu niż maj, będą mogli podziwiać liczne patia. Wystarczy uważnie rozglądać się w czasie zwiedzania miasta.
Calleja de las Flores
Ta najwęższa i ślepa uliczka w Kordobie mieści się zaledwie kilka kroków od katedry. Ozdobiona doniczkami wiszących kwiatów prowadzi do maleńkiego placu, skąd rozciąga się ciekawy widok na katedralną wieżę.
Warto tu przyjść wcześnie rano lub wieczorem, gdyż w ciągu dnia przybywają tu zazwyczaj duże grupy turystów, więc i o spokój, i o ciekawe ujęcie raczej trudno…
Kordoba nocą
Stare Miasto ze swymi wąskimi, brukowanymi i krętymi uliczkami zachwyca zarówno w dzień, jak i w nocy. Wieczorny spacer pozostanie na długo w pamięci za sprawą iluminacji. I właśnie dla lubiących nocne zwiedzanie stworzono kilka niespodzianek. Od 2010 r. katedra La Mezquita oferuje taką atrakcję. Podróż w czasie zaczyna się na Patio Pomarańczy, gdzie z użyciem środków audiowizualnych przedstawiona jest historia miasta i katedry. Ale przysłowiową wisienką na torcie jest zwiedzanie jej wnętrza z przewodnikiem i możliwość podziwiania unikatowej budowli w niezwykłym oświetleniu.
Podobne przedstawienie odbywa się w Alcazarze, czyli dawnym pałacu arabskim zamienionym w posiadłość władców chrześcijańskich. Dzięki grze świateł można prześledzić ewolucję architektoniczną miasta i w pełni zrozumieć przeszłość, która wpłynęła na charakter Kordoby.
Tuż obok Alcázaru znajdują się Królewskie Stajnie ufundowane w 1572 r. przez króla Filipa II. Od tego czasu odbywają się tu zawody jeździeckie, a wieczorami pokaz słynnych hiszpańskich koni poruszających się w rytm muzyki flamenco.
Kordoba zachwyciła mnie nawet bardziej niż Sewilla. Miasto, które według źródeł historycznych w X w. liczyło ponad 300 meczetów, 300 publicznych łaźni, 50 szpitali, 20 publicznych bibliotek, 80 szkół i 17 wyższych uczelni zachowało po dziś dzień swój unikalny charakter. Ale żeby poczuć niezwykłą atmosferę tego miejsca, najlepiej przyjechać tu poza sezonem turystycznym. Na pewno nie będziecie żałować!
***
Dziękuję za przeczytanie tego tekstu i zapraszam do lektury innych w kategorii „turystyka”. A jeśli nie masz jeszcze pomysłu na kolejną wyprawę, kliknij w moją mapę, wybierz interesujące Cię miejsce i bezpośrednio czytaj post. Do wyboru ponad 80 kierunków.
Masz pytania lub uwagi? Zostaw komentarz pod tekstem lub napisz do mnie, korzystając z zakładki „kontakt”.
0 Comments