Piza. Z czym się kojarzy? No oczywiście nierozłącznie z Krzywą Wieżą. Ale to toskańskie miasto ma znacznie więcej do zaoferowania! Jego początki sięgają czasów Etrusków, którzy zostali z czasem podbici przez Rzymian. Ten dawny port morski stał się potężną republiką między X a XII w., ale 300 lat później został podporządkowany rodowi Medyceuszy władających we Florencji. Z czasem Piza straciła na znaczeniu z powodu zamulenia rzeki Arno przecinającej miasto na pół. Ale po dziś dzień stanowi metaforyczne drzwi do Toskanii, które warto otworzyć, tym bardziej, że łatwo się tam dostać dzięki lotom oferowanym przez tanie linie lotnicze.
Pole Cudów (Campo dei Miracoli) i Krzywa Wieża
Bezapelacyjnym numerem jeden (w czym z pewnością nie będę odkrywcza) jest Krzywa Wieża znajdująca się na placu Campo dei Miracoli (Pole Cudów). Ta 8-kondygnacyjna budowla, która jest w rzeczywistości dzwonnicą katedralną, stanowi jedną z czterech części kompleksu w stylu romańskim na Polu Cudów.
Jak podają źródła historyczne, jej budowę rozpoczęto w 1173 r. i ukończono po 199 latach. Dlaczego trwało to tak długo? Ponieważ wieża wzniesiona na miękkim podłożu od początku nastręczała problemów, przechylając się. To jednak nie powstrzymało budowniczych, którzy ukończyli swoje dzieło w 1350 r., zwieńczając je dziewięcioma dzwonami. W 2011 r. zakończono konserwację wieży, która mimo ok. 5-metrowego odchylenia od pionu została ponownie otwarta dla zwiedzających. Ten symbol Pizy jest najczęściej fotografowany przez ok. 10 milionów turystów odwiedzających co roku to miasto. A więc i Wy nie możecie zapomnieć o serii zdjęć 😊.
Tuż obok Krzywej Wieży znajduje się Katedra Santa Maria Assunta (Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny), do której wstęp jest darmowy, jakkolwiek trzeba pobrać bezpłatny bilet i okazać paszport covidowy.
Budowla łącząca w sobie różne style architektoniczne została wzniesiona dla podkreślenia wielkości i zamożności Pizy, która była wówczas potężną republiką morską. Fasada przypomina świątynie greckie, a na jej zwieńczeniu znajduje się posąg Madonny z Dzieciątkiem. Wnętrze katedry zachwyca swoją różnorodnością. Nawę główną zdobią rzędy kolumn zdobione pasami białego i ciemnego kamienia, a nawy boczne – liczne obrazy.
Na sklepieniu absydy znajduje się Chrystus Pantokrator. Uwagę przykuwają również ambona Giovanniego Pisano i kasetonowe sklepienie.
Z lewej strony od wejścia do katedry znajduje się Camposanto, czyli prostokątna budowla z marmurowymi krużgankami pełniąca w średniowieczu rolę cmentarza.
To tam znajdują się liczne nagrobki, płaskorzeźby, tablice pamiątkowe i rzymskie rzeźby. Wśród nagrobków można dostrzec te poświęcone członkom rodziny Medyceuszy i zasłużonych profesorów Uniwersytetu w Pizie. Ale najbardziej zachwycają freski poświęcone tematyce życia i śmierci oraz ukazujące budzące dreszcz przerażenia wizje znane z „Boskiej komedii” Dantego.
Spacerując krużgankami, można dostrzec pracujących nad pieczołowitym odrestaurowaniem średniowiecznych malowideł i przyjrzeć się ich iście benedyktyńskiemu zajęciu.
Baptysterium św. Jana (Battistero di San Giovanni) nie było dane mi zwiedzić, ponieważ w chwili pisania tego tekstu trwały prace renowacyjne, których zakończenie jest przewidziane na styczeń 2022. Tę budowlę o średnicy 34 m można więc póki co oglądać jedynie z zewnątrz.
Galileusz – najsłynniejszy mieszkaniec Pizy
Idąc dalej w kierunku rzeki Arno, przy Lungarno Ranieri Simonelli 16, można się natknąć na pomnik Galileo Galileusza. Ten urodzony w Pizie astronom, astrolog, matematyk, fizyk i wykładowca nauniwersytetach w Pizie oraz Padwie bronił teorii Kopernika. To doprowadziło go do konfliktu z Kościołem, w wyniku którego Święta Inkwizycja wytoczyła mu dwa procesy. Na jego szczęście oskarżono go o złamanie zakazu nauczania heliocentryzmu, a nie o herezję. Jak mówi legenda, słynny astronom wychodząc z sali przesłuchań, mruczał: „Eppur si muove” („A jednak się kręci…”), nawiązując tym samym do faktu, że to Ziemia kręci się wokół Słońca.
Za swoje poglądy skazano Galileusza na dożywotni areszt domowy, zamieniony na trzy lata więzienia. Dzięki poparciu księcia Kosmy Medyceusza, który był uczniem Galileusza, astronom spędził zasądzone więzienie najpierw w willi Medyceuszów, potem w pałacu arcybiskupim w Siennie i w końcu we florenckiej willi zwanej „Il Gioiello” („Perła”). I choć ostatecznie uchylono mu zakaz opuszczania miejsca zamieszkania, to do końca swych dni Inkwizycja miała na niego przysłowiowe oko.
W głębi placu, za pomnikiem, znajduje się kawiarenka „Camarillo Café” (adres: Largo Ciro Menotti 10/11), w której warto usiąść. Ceny jak dla mieszkańców, a nie dla turystów, a w menu proste przekąski typu focaccia czy pizza.
A skoro o Galileuszu mowa, to warto dodać, że słynna Krzywa Wieża zawdzięcza również po części swą sławę temu uczonemu. Dlaczego? Ponieważ pracując na uniwersytecie w Pizie, odkrył on prawo swobodnego spadania ciał, przeprowadzając swoje doświadczenie właśnie na szczycie wieży. Przyjęło się powszechnie uważać, że dokonał tego, upuszczając różne przedmioty ze szczytu krzywej wieży w Pizie. Kolejny ślad działalności Galileusza można dostrzec w nekropolii Composante znajdującej się na Polu Cudów. To tam wisi żyrandol używany przez uczonego do obserwacji ruchów Ziemi, choć wiele osób błędnie uważa, iż ta tzw. „lampa Galileusza” zdobi katedrę Santa Maria Assunta.
Piza poza utartym szlakiem
Po zwiedzeniu największych atrakcji Pizy czas na spacer i odkrywanie innych, często niedocenianych, atrakcji miasta. Z pewnością warty zobaczenia jest Piazza dei Cavallieri (Plac Rycerzy,) drugi główny plac miasta i polityczne centrum średniowiecznej Pizy, gdzie mieszkańcy dyskutowali o swoich problemach i świętowali swoje zwycięstwa.
To na tym placu ogłoszono również koniec niepodległości Pizy na rzecz Florencji w 1406 r. W poł. XVI w. Giorgio Vasari, słynny architekt Wielkiego Księcia Kosmy I Medyceusza, przebudował plac w stylu renesansowym i zaprojektował stojący obok kościół rycerski Zakonu św. Stefana. Głównymi budynkami na placu są: Palazzo della Carovana (Pałac Rycerzy św. Stefana), którego fasada ozdobiona jest popiersiami książąt Toskanii i przed którym stoi posąg Kosmy Medyceusza, a także Pałac Zegarowy (Palazzo dell’Orologio).
Z Piazza dei Cavallieri warto udać się spacerem nad rzekę Arno. Po przekroczeniu mostu Solferino (Ponte Solferino) polecam skręcić w lewo. Tam na nabrzeżu stoi uroczy kościołek Santa Maria della Spina, który stanowi idealne tło do pamiątkowych zdjęć.
Kolejnym celem powinien być Palazzo Blu (Niebieski Pałac) przy Lungarno Gambacorti 9. Czym wyróżnia się na tle reszty budynków przeglądających się w wodzie? No oczywiście kolorem fasady. Tego niebieskiego odcienia nie można przeoczyć.
Budynek istniał już w średniowieczu, ale na przestrzeni wieków uległ wielu przebudowom dokonywanym przez kolejnych właścicieli reprezentujących najznamienitsze rody miasta. Pałac pomalowano na niebiesko w II poł. XVIII w., a wybór koloru nie był przypadkowy. Jak napisano na stronie internetowej Palazzo Blu, był to ulubiony odcień gości z Petersburga, którzy przebywali tam od 1773 r.
We wnętrzach pałacu przygotowano dla zwiedzających wystawy stałe i czasowe. Można więc oglądać znaleziska archeologiczne z czasów Etrusków odkryte podczas renowacji budynku oraz przyległych terenów, w średniowieczu bowiem droga leżała znacznie niżej. Na parterze – w chwili gdy zwiedzałam to muzeum – odbywała się wystawa czasowa poświęcona Dantemu. Ale czy ktoś jeszcze pamięta, kto to był? Gwoli przypomnienia, ten włoski poeta żyjący na przełomie XIII i XIV w. zasłynął dzięki swojemu poematowi pt. „Komedia”, któremu później dodano przydomek „Boska”. Dzieło napisane w dialekcie toskańskim i opisujące podróż przez Piekło, Czyściec i Raj zainspirowało wielu twórców, w tym współczesnego pisarza, Dana Browna, autora powieści „Inferno” spopularyzowanej dodatkowo przez film pod tym samym tytułem z Tomem Hanksem w roli głównej.
Na pierwszym piętrze z kolei można oglądać XIX-wieczną rezydencję pałacową bogato zdobioną oryginalnymi meblami i licznymi dziełami sztuki.
Zwiedzający spacerują więc kolejno m.in. przez salę bankietową, pokój muzyczny i salę bilardową, by w końcu dotrzeć na drugie piętro, gdzie prezentowana jest chronologicznie ułożona kolekcja malarstwa z XIV-XVIII w.
Po zwiedzeniu Palazzo Blu polecam spacer po drugiej stronie rzeki, gdzie znajduje się istniejący od 1343 r. Uniwersytet w Pizie. To tam najpierw kształcił się Galileusz, a potem wykładał matematykę. Do uniwersytetu należy też leżący w innej części miasta (przy Via Luca Ghini 13) najstarszy w Europie akademicki ogród botaniczny.
I tym sposobem spacer po mieście dobiega końca. Na zwiedzenie Pizy wystarczy jeden cały dzień, bo zazwyczaj Piza stanowi punkt wyjścia do zwiedzania innych pereł Toskanii, w tym Florencji, o której napiszę w kolejnym poście. Ale pobyt w tym rejonie Włoch nie może obyć się bez degustacji lokalnego przysmaku – trufli. Te najdroższe na świecie grzyby o niezwykłym aromacie stanowią dodatek do takich dań jak tatar czy makaron. A skoro o tym rarytasie mowa, to polecam restaurację „La Corte di San Leonardo”, gdzie jadłam najlepszy tatar z truflami. A więc smacznego! No i oczywiście czekam na komentarze z Waszego pobytu w tym słynnym mieście.
Dziękuję za przeczytanie tego tekstu i zapraszam do lektury innych w kategorii „turystyka”.
Masz pytania lub uwagi? Zostaw komentarz pod tekstem lub napisz do mnie, korzystając z zakładki „kontakt”.
0 Comments