Almería to 1000-letnie andaluzyjskie miasto leżące w południowo-wschodniej Hiszpanii, ok. 170 km od słynnej Grenady. Warto więc pokusić się o zwiedzenie obu miejsc i połączyć odkrywanie kolejnych hiszpańskich zakątków z odpoczynkiem. O Grenadzie pisałam tutaj, a dziś postanowiłam Was zachęcić do wyprawy do Almeríi, która ma wiele do zaoferowania: nie tylko słońce, morze z szerokimi, piaszczystymi plażami i pyszne jedzenie czy muzea i teatry, ale też imponujące zabytki. Więc jeśli lubicie podróże, a Hiszpania skradła Wasze serca, zapraszam do przeczytania tego postu.
Almería, czyli co trzeba zobaczyć
1. Katedra (Catedral de la Encarnación de Almería) i Plac Katedralny
Ci, którym słowo „katedra” przywodzi na myśl Sagradę Familię w Barcelonie, Notre-Dame w Paryżu czy Santa Maria del Fiore we Florencji, poczują się mocno zaskoczeni. Katedra w Almeríi nie ma nic wspólnego z tym wyobrażeniem. Ta budowla sakralna wygląda jak twierdza!
Po choćby ogólnikowym zapoznaniu się z historią Hiszpanii, wszystko staje się jasne: mieszkańcy tego kraju zmagali się z wielowiekową rekonkwistą mającą na celu wygnanie muzułmanów, którzy usiłowali podbić Półwysep Iberyjski. Obecna katedra została wybudowana w XVI w. na miejscu poprzedniej, która uległa zniszczeniu w wyniku trzęsienia ziemi. Od początku zaprojektowano ją jako fortecę do obrony przed atakami berberyjskich piratów i Maurów. To tłumaczy, dlaczego widzimy tu blanki, wieże, przypory, małe i wąskie otwory, grube mury czy płaski dach umożliwiający zamontowanie armat. Cała konstrukcja została podporządkowana nadrzędnym celom obronnym.
Budowla, w której można dostrzec różne style architektoniczne (od późnego gotyku, przez renesans, barok aż do neoklasycyzmu), była w przeszłości wyposażona także w muszkiety i arkebuzy.
Ciekawie się prezentuje wejście główne do katedry, które w chrześcijaństwie symbolizuje drzwi do nieba. Uważni obserwatorzy dostrzegą dwa poziomy zdobień: pierwszy stanowią sparowane kolumny stojące na cokołach, podczas gdy na drugi składają się triumfalne przedstawienia, głoszące zwycięstwo króla Karola V i pokonanie Maurów.
Polecam zwiedzenie katedry z audio przewodnikiem (wejście od strony calle Velázquez). Gotowi na takie wyzwanie zobaczą bogato zdobiony ołtarz główny, zakrystię, chór, a także krużganki, w których mieści się dalsza część ekspozycji obejmująca m.in. zabytkowe księgi, malarstwo religijne i naczynia liturgiczne.
Katedra pięknie się prezentuje z perspektywy Placu Katedralnego, który powstał w poł. XVI w., i był miejscem targów, ceremonii religijnych, niechlubnej działalności Inkwizycji i miejscem lokalnych imprez kulturalnych. W latach 1999-2000 plac odnowiono i obsadzono palmami.
2. Alcazaba, czyli dawna arabska fortyfikacja z X w.
Ta twierdza jest drugą po katedrze główną atrakcją turystyczną miasta. Po tym jak w 955 r. kalif przyznał Almeríi kategorię medyny (stara dzielnica arabskich miast, gdzie mieszczą się bazary, główny meczet i ważne budynki użyteczności publicznej), rozkazał budowę Alcazaby na pozostałościach poprzedniej fortecy.
Nowo powstała i dominująca nad miastem twierdza była obozem wojskowym, siedzibą władcy i schronieniem dla ludności na wypadek oblężenia, a budowniczowie pomyśleli również o cysternach zapewniających mieszkańcom i obrońcom wodę pitną. Rozbudowywana przez kolejnych kalifów osiągnęła swój blask za panowania Jairana, który miał słowiańskie pochodzenie (!) i który rządził w latach 1014 -1028.
To za jego czasów połączono Alcazabę ze wzgórzem San Cristóbal za pomocą murów o szerokości ponad 3 m i wysokości 5 m. Co ciekawe, katolicka nazwa muru pochodzi od krótkiego okresu, w którym Almería znajdowała się pod rządami Alfonsa VII.
Wejście do Alcazaby znajduje się na calle Almanzor i prowadzi przez zygzakowate schody otoczone roślinnością do tzw. Wieży Lustrzanej, w której mieści się Brama Sprawiedliwości. Nazwa wieży nawiązuje od systemu luster, których zadaniem było wysyłanie sygnałów do statków przybywających do portu i wykrywanie wrogów.
Obserwując Alcazabę w Almerii, można prześledzić poszczególne fazy jej budowy, począwszy od X w., przez okres późnego średniowiecza aż po okres chrześcijański (XV-XVI w.), kiedy forteca została zdobyta przez Królów Katolickich. Ok. 1522 r. miasto nawiedziło trzęsienie ziemi i wiele obiektów uległo zniszczeniu. Wkrótce potem podczas renowacji Alcazaby postanowiono stworzyć serię ogrodów, wzorując się na Alhambrze, o której pisałam we wpisie „Alhambra – perła architektoniczna Grenady”. Wybrukowano więc uliczki, założono małe kanały zasilające fontanny, zapewniające wodę bujnej roślinności i gwarantujące chłód w upalne dni.
Wybudowano też dzwonnicę, której używano w celu informowania o wpłynięciu statków do zatoki i o różnych innych zagrożeniach, a potrójne mury obronne wraz z fosą i mostem zwodzonym dostosowano do nowych sposobów walki.
Ok. 1890 r. kompleks Alcazaba był w stanie częściowej ruiny, co doprowadziło do rozebrano kilku strzelnic i zwieńczeń w okolicy muru. Na szczęście, zdecydowano się na konserwację zabytku, który dziś cieszy się wielką popularnością wśród turystów i wzbudza zainteresowanie filmowców, którzy często wybierają to miejsce do kręcenia sceny realizowanych filmów. Będąc w Almeríi warto wybrać się do w okolicę Alcazaby, żeby podziwiać romantyczny zachód słońca. Twierdza widoczna z każdego miejsca w Almeríi, robi wrażenie, ale – jak dla mnie – nie może się równać z Alhambrą w Grenadzie. Aby nie przeżyć rozczarowania, lepiej najpierw zobaczyć kompleks w Almeríi, a potem udać się do Alhambry, która zapiera dech w piersiach.
3. Angielski dok załadunkowy (El Cable Inglés)
Powstanie tej żelaznej konstrukcji przemysłowej o długości 100 m i wysokości 17 m wiązało się z dynamicznym rozwojem wydobycia rudy żelaza w Hiszpanii pod koniec XIX w. i produkcją stali na eksport.
El Cable Inglés, znany również jako dok El Alquife, znajduje się na nabrzeżu portowym i był używany do przeładunku rudy żelaza w latach 1904-1970. Nazwa pochodzi od angielskiej firmy, która go wybudowała, zapewniając tym samym łatwy transport rudy żelaza z kopalni Alquife w prowincji Grenada na dworzec kolejowy w Almerii, a następnie do doku przeładunkowego. Projekt inżyniera Johna Ernsta Harrisona służył skróceniu czasu załadunku rudy z 8-10 dni do zaledwie 10 godzin.
Ta metalowa konstrukcja była inspirowana technikami tzw. szkoły Gustave’a Eiffla, polegającymi na stworzeniu struktury opartej na żelaznych słupach z podkładami, które zapewniały całości stabilność. Budowla jednak od początku wywoływała dyskusje wśród mieszkańców Almeríi: jedni dostrzegali w niej szansę rozwoju, podczas gdy inni widzieli w niej źródło zanieczyszczeń. Dok wykorzystywano intensywnie do lat 60-tych. Potem El Cable Inglés przestał być rentowny, co doprowadziło do jego zamknięcia w 1970 r. Zdecydowano się jednak zachować tę konstrukcję przemysłową i w 2010 r. rozpoczęto jej renowację. W założeniu obiekt ma być zrewitalizowany i ma służyć jako swoiste molo z kawiarenkami, barami i restauracjami.
4. Mercado Central
Ta typowa dla Hiszpanii hala targowa została wybudowana pod koniec XIX w. Budynek składa się z dwóch pięter i pięciu naw. Co ciekawe, to miejsce w 1931 r. odwiedziła polska uczona, Marie Skłodowska-Curie w czasie jednej ze swoich podróży po Hiszpanii, co upamiętnia wmurowana tablica. W czasie hiszpańskiej wojny domowej Mercado służyło jako schronienie dla ludności cywilnej, zapewniając ochronę przed nalotami.
Wizyta w Almeríi nie powinna się odbyć bez odwiedzenia tego miejsca, gdzie można kupić typowo hiszpańskie wędliny, regionalne sery, świeże owoce morza i lokalne ciasta.
5. Plac Konstytucji (Plaza de la Constitucion)
Ten plac znany również jako Plaza Vieja w epoce muzułmańskiej mieścił suk, czyli lokalny bazar. Obecnie ma tu swą siedzibę Rada Miejska i udzielane są tu śluby. Nowożeńcy fotografują się przy Monumento de los Coloraos, czyli pomniku upamiętniającym liberałów sprzeciwiających się absolutyzmowi Fernanda VII.
Na tym historycznym placu znajduje się również Centrum Interpretacji Dziedzictwa Almeríi, poświęcone historii miasta. Warto tam wejść i wspiąć się na taras widokowy, skąd widać w całej okazałości Alcazabę.
Almería – gdzie spać?
Miejsc noclegowych w Almeríi jest dużo i każdy z pewnością znajdzie tu coś dla siebie w zależności od posiadanego budżetu. A ponieważ zarezerwowany przez mnie hotel ze względów technicznych nie otworzył basenu dla gości, postanowiłam znaleźć inna opcję. I tym sposobem odkryłam dwa inne obiekty, które – moim zdaniem – zasługują na uwagę. Pierwszy to hotel „Catedral”, który mieści się na Placu Katedralnym w dawnym burżuazyjnym pałacu z XIX w., i oferuje odkryty basen z solarium, restaurację oraz bar na dachu i zapewnia spektakularny widok na katedrę i Alcazabę.
Drugi hotel, na który padł nasz wybór, to „Ohtels Gran Hotel Almeria”. Jest usytuowany obok portu i dysponuje odkrytym basenem. Z części pokojów rozciąga się cudowny widok na morze, a do plaży jest 10 minut spacerem.
Hotel zawdzięcza swój prestiż sławom, które tu właśnie nocowały. Na liście gości byli m.in. Steven Spielberg, Harrison Ford, Sofia Loren, Clint Eastwood, Brigitte Bardot, Catherine Deneuve, Ringo Starr i były król Hiszpanii – Juan Carlos. I właśnie ich zdjęcia zdobią korytarz prowadzący do wind.
Czy warto wybrać się do Almeríi? Moim zdaniem tak! Na wszystkich czekają tu piaszczyste, szerokie plaże, morze, słońce i śródziemnomorska kuchnia!
A kto oczekuje jeszcze więcej, może wybrać się do jednego z teatrów bądź do muzeum archeologicznego, do schronów z czasów wojny domowej w Hiszpanii, do muzeum gitary czy do muzeum sztuki Doña Pakyta. Wciąż za mało wrażeń? W takim razie można popłynąć w rejs do jednego z miast Afryki Północnej jak chociażby do Nadoru czy Oranu. Z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie. Nie bez powodu przecież Hiszpania znajduje się na drugim miejscu wśród najczęściej odwiedzanych europejskich państw. A więc hasta pronto!
***
Dziękuję za przeczytanie tego tekstu i zapraszam do lektury innych w kategorii „turystyka”. A jeśli nie masz jeszcze pomysłu na kolejną wyprawę, kliknij w moją mapę, wybierz interesujące Cię miejsce i bezpośrednio czytaj post. Do wyboru ponad 80 kierunków.
Masz pytania lub uwagi? Zostaw komentarz pod tekstem lub napisz do mnie, korzystając z zakładki „kontakt”.
0 Comments