Lista skojarzeń z miastem Barcelona jest naprawdę długa. Od razu przychodzą na myśl: Anotni Gaudi i stworzona przez niego unikatowa architektura, FC Barcelona czy Dzielnica Gotycka ze śladami z czasów rzymskich. Niniejszy tekst to poradnik i przewodnik po tej słynnej metropolii. O tym, jak maksymalnie wykorzystać czas w trakcie krótkiego pobytu, pisałam w tekście „Barcelona w dwa dni (cz.1)”, do którego przeczytania również zachęcam. Dziś druga część tego artykułu. A fascynatom pięknych fotografii polecam kliknięcie w zamieszczone tu zdjęcia, aby oglądać je w powiększeniu.
Dzień 2
Sagrada Familia – miejska plaża La Barceloneta – domy Gaudiego (Casa Batlló i Casa Mila) – pomnik Kolumba – L’Hospital de la Santa Creu i Sant Pau (Szpital św. Krzyża i św. Pawła) – stadion FC Barcelona
Antoni Gaudi jako młody, bo zaledwie 31-letni architekt, wygrał konkurs na najlepszy projekt neogotyckiej katedry Sagrada Familia (Święta Rodzina). Budowa ruszyła w 1882 r. i stała się dziełem życia katalońskiego architekta. Świątynia, która wywołuje (zwłaszcza po wejściu do środka) niemy zachwyt, nie została ukończona po dziś dzień. Prace ściśle według planów Gaudiego wciąż trwają, a ich zakończenie zostało zaplanowane na 2026 r., kiedy przypada 100.rocznica śmierci jej twórcy. Czy uda się zrealizować ten ambitny zamysł? Wciąż nie wiadomo, bo konstrukcja trzeciej fasady – Fasady Chwały jeszcze nie ruszyła.
A gdy czas biegnie nieubłaganie i powrót zbliża się wielkimi krokami, warto skorzystać z autobusu Hop on, Hop off, żeby jeszcze coś zobaczyć. Polecam wysiąść na chwilę przy Passeig de Gracia 43, gdzie mieści się jeden ze słynnych domów Gaudiego – Casa Batlló. Ta kamienica należąca w przeszłości do producenta tekstyliów – Josepa Batlló została wyremontowana według zamysłu Gaudiego. Tak bardzo wyróżnia się na tle innych domów, że nie da jej się nie zauważyć. Fasada przypomina rybie łuski, a balkony wyglądające jak oczy opierają się na wspornikach imitujących kości.
Tylko 500 m dzieli Casa Batlló od Casa Mila, kolejnej kamienicy projektu Gaudiego. To dzieło architektoniczne wybudowane dla rodziny Pere Mila przypomina skalny blok. Zachwycają faliste kształty, oryginalne balkony przypominające zarośla, mozaiki i kominy w kształcie dymu.
Na trasie słynnego przejazdu autobusu Hop on, Hop off znajduje się także 60-metrowy pomnik Kolumba powstały w 1888 r. z okazji Wystawy Światowej EXPO. Ten monument znajdujący się na 1,5-kilometrowym, słynnym deptaku La Rambla upamiętnia powrót Krzysztofa Kolumba z Ameryki i jego zatrzymanie się w Barcelonie. Wielki odkrywca Ameryki wskazuje palcem wyjście z portu. Warto pamiętać, że wewnątrz pomnika znajduje się … winda na szczyt, skąd można podziwiać panoramę miasta.
Ciekawym miejscem jest również L’Hospital de la Santa Creu i Sant Pau (Szpital św. Krzyża i św. Pawła), którego początki sięgają XV w. W związku z powiększaniem się Barcelony, na pocz. XX w. połączono istniejące budynki i rozbudowano obiekt. Prace zakończono w 1930 r., a architektura zachwyca do dziś. Obiekt został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, co wcale nie dziwi – wystarczy spojrzeć na zamieszczone tu zdjęcie.
Przysłowiową kropką nad „i”, zwłaszcza dla fanów piłki nożnej, jest oczywiście stadion FC Barcelona. Obiekt mogący pomieścić prawie 100 tysięcy ludzi stał się kultowy zwłaszcza dzięki grającemu z numerem 10 Lionelowi Messiemu.
Barcelona jest niezwykła, choć za tę niezwykłość przyszło jej zapłacić wysoką cenę: ten jeden z ulubionych turystycznych celów odwiedza rocznie – według szacunków – 30 milionów ludzi (!), co pociąga za sobą wzrost cen nieruchomości i co bez wątpienia jest uciążliwe dla rodowitych mieszkańców. Warto tu przyjechać poza sezonem wakacyjnym, gdyż lato wcale nie gwarantuje słonecznej pogody, czego doświadczyłam pierwszego dnia pobytu.
**
Dziękuję za przeczytanie tego tekstu i zapraszam do lektury innych w kategorii „turystyka”. A jeśli nie masz jeszcze pomysłu na kolejną wyprawę, kliknij w moją mapę, wybierz interesujące Cię miejsce i bezpośrednio czytaj post. Do wyboru ponad 80 kierunków.
Masz pytania lub uwagi? Zostaw komentarz pod tekstem lub napisz do mnie, korzystając z zakładki „kontakt”.
0 Comments