Gdyby kilka lat temu ktoś mi zaproponował spędzenie urlopu w Czechach, popukałabym mu w czoło. Wszak nie ma tam ani morza, ani typowo południowoeuropejskiego letniego upału. Tak się jednak złożyło, że znajomi polecili nam słynne czeskie uzdrowisko Mariańskie Łaźnie znane również pod nazwą Marienbad. A że lubimy rodzinne podróże, postanowiliśmy się tam wybrać, aby skorzystać z bogatej oferty zabiegów dla zdrowia i urody. Mariańskie Łaźnie są oddalone o ok. 50 km od słynnych Karlowych Warów. Łatwo tu dotrzeć od strony Niemiec, bo droga wiedzie autostradą, a od Brukseli dzieli to czeskie uzdrowisko zaledwie 780 km.
Mariańskie Łaźnie podbiły moje serce od pierwszej chwili mimo deszczu, który akurat padał, gdy dotarliśmy na miejsce. Najpiękniejsze hotele, głównie cztero- i pięciogwiazdkowe, znajdują się wzdłuż ulicy Hlavni tr. Wybierając miejsce wypoczynku, polecam po pierwsze – kontaktować się bezpośrednio z recepcją wybranego obiektu, co pozwala na negocjację cen, po drugie – wyszukać hotel z basenem, co urozmaici czas w razie niepogody i po trzecie – zapytać o wersję HB (śniadania i obiadokolacje), gdyż cena między opcją tylko ze śniadaniem a tą z dwoma posiłkami niewiele się różni.
Mariańskie Łaźnie – zdrowie i uroda
W hotelach dominują ludzie w średnim i starszym wieku. Celem przyjeżdżających jest szeroka gama oferowanych zabiegów i lecznicze właściwości tutejszych wód mineralnych. Mariańskie Łaźnie zwane Marienbadem już w przeszłości przyciągały znane osobistości. Dość powiedzieć, że byli tu Chopin, Mozart, Goethe, Freud, cesarz Franciszek Józef i angielski król Edward VII. Ich pobyt w tym mieście upamiętniają domy-muzea, pomniki i organizowany corocznie koncert Chopinowski. Miasto zasłynęło ze źródeł wody mineralnej o różnym składzie chemicznym, która wspomaga leczenie rozmaitych dolegliwości: chorób układu ruchu, układu oddechowego, nerek i dróg moczowych, chorób ginekologicznych i otyłości.
Gwoli ścisłości, wody wybijające w okolicach są zimne, bo ich temperatura waha się między 7 – 10°C. Uzdrowiska mieszczące się w typowo secesyjnych, pięknych budynkach oferują również zabiegi z wykorzystaniem gazów, borowiny, zabiegi z zakresu hydroterapii, elektroterapii czy fizykoterapii oraz inhalacje w grotach solnych.
Miasto słynie również z zabiegów medycyny estetycznej. Luksusowe gabinety przyciągają tych, którzy chcą jak najdłużej zachować młodzieńczy wygląd. Nikogo nie dziwi, że goście hotelowi chodzą cały dzień w słonecznych okularach, które choć częściowo ukrywają szwy lub pozabiegowe opatrunki. Ceny i jakość zabiegów prozdrowotnych i tych upiększających naprawdę mile zaskakują.
Mariańskie Łaźnie – atrakcje i czas wolny
Ten, kto myśli, że Mariańskie Łaźnie to tylko sanatorium dla ludzi w starszym wieku, naprawdę się myli. Miasto, które na co dzień zamieszkuje ponad 13 tys. ludzi, oferuje wiele atrakcji. Szczerze mówiąc, Mariańskie Łaźnie podobają mi się zdecydowanie bardziej niż luksusowe, ale zatłoczone Karlowe Wary i bardziej niż maleńkie Franciszkowe Łaźnie. W Marienbadzie – oprócz przepięknie odrestaurowanych budynków hotelowych, spośród których każdy oferuje własne centrum zabiegów – do dyspozycji odwiedzających jest wypielęgnowany park zdrojowy. Jego zwieńczeniem jest neobarokowa Kolumnada z końca XIX w. i „Śpiewająca Fontanna”, którą polecam zobaczyć zwłaszcza wieczorem, gdy pięknie podświetlona woda „tańczy” w rytm muzyki klasycznej. Spacerując po parku, warto też zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie ze statuami austriackiego cesarza Franciszkowych Józefa i angielskiego króla Edwarda VII, którzy spotkali się „u wód” na początku XX w.
Na dzieci i dorosłych czekają kolejne atrakcje: kolejka linowa, która w ciągu kilku minut zawiezie na szczyt. Odważniejsi i wysportowani mogą wspiąć się tam bez przeszkód po wyznaczonej ścieżce. Gdy wreszcie dotrą na miejsce, mogą podziwiać panoramę i zwiedzić
park miniatur Bohemium. Trzeba jednak mieć lokalną walutę, ponieważ nie ma możliwości płacenia kartą. Warto w Bohemium spędzić dwie, a może nawet trzy godziny, by zobaczyć miniatury zamków, pałaców i innych znanych czeskich budowli. Zmęczeni spacerem mogą usiąść w jednej z kawiarni lub restauracji i posilić się jakimś lokalnym specjałem.
Ale Mariańskie Łaźnie to także raj dla fanów golfa, o czym świadczy fakt, że zwolennicy tego sportu przyjeżdżają tu z różnych zakątków Europy. Fani muzeów też znajdą coś dla siebie – czeka na nich dom F. Chopina i W. Goethego, którzy w tym mieście dbali o swoje zdrowie. Gdy do tych wszystkich atrakcji dodać regularnie organizowane koncerty, kursy tańca, mnóstwo kafejek, restauracji i liczne biura podróży oferujące za przystępną cenę jednodniowe wycieczki do Czech, Austrii, Niemiec i na Słowację, nie pozostaje nic innego jak planowanie wyjazdu. Ze względu na położenie miasto ma bogatą ofertę również zimą, zwłaszcza dla miłośników śnieżnego puchu, którzy śmiało mogą śmigać po tutejszych stokach.
Ja uległam urokowi Mariańskich Łaźni bez reszty. Po tygodniowym pobycie i zaaplikowanych zabiegach poczułam się jak nowo narodzona: wypoczęta, zrelaksowana i co najważniejsze – wolna od bólu spowodowanego pracą biurową. Naprawdę polecam choćby krótki wypoczynek w Marienbadzie. Spróbujcie, a nie będziecie żałować, zwłaszcza że ceny są niezwykle przyjazne dla naszych portfeli, a jakość i standard oferowanych usług naprawdę wysoki.
**
Dziękuję za przeczytanie tego tekstu i zapraszam do lektury innych w kategorii „turystyka”. A jeśli nie masz jeszcze pomysłu na kolejną wyprawę, kliknij w moją mapę, wybierz interesujące Cię miejsce i bezpośrednio czytaj post. Do wyboru ponad 80 kierunków.
Masz pytania lub uwagi? Zostaw komentarz pod tekstem lub napisz do mnie, korzystając z zakładki „kontakt”.
0 Comments