Jeśli poszukujecie w Belgii miejsc nietypowych, ukrytych, prawie nieznanych, a przy tym niezwykłych i tajemniczych, powinniście wybrać się na wycieczkę do wiosek Bassenge i Eben-Emael leżących przy granicy z Holandią. W pierwszej z nich czeka na Was wieża Eben-Ezer. Tajemniczo brzmiąca nazwa pochodzi z Biblii. W Księdze Samuela tym mianem określono miejsce, w którym w 1038 r. p.n.e. Samuel wzniósł kamień symbolizujący pokój. Twórca wieży dogłębnie studiował Pismo Św. i przy budowie zastosował biblijną symbolikę.
I tak intrygująca budowla ma 33 m wysokości (tyle lat żył Jezus), siedem pięter (jak siedem dni tygodnia), a na tarasie widokowym figurują cztery uskrzydlone cherubiny w postaci sfinksa, byka, lwa i orła nawiązujące wyraźnie do czterech ewangelii i czterech jeźdźców Apokalipsy.
Zbudowana z krzemienia wieża powstała jako symbol pokoju. Pomysł zrodził się w głowie Roberta Garceta w 1947 r., tuż po II wojnie św., która pochłonęła miliony ofiar. Jednak opracowanie szczegółów zajęło jej twórcy kilka kolejnych lat. Garcet – belgijski górnik, geolog-amator, biblijny badacz i autor kilku książek – rozpoczął swą tytaniczną pracę w 1953 r. Z okazjonalną pomocą przyjaciół zakończył budowę po 15 latach.
Wnętrze wieży zawiera ekspozycję rzeźb i malowideł ściennych, a także znalezionych w podziemiach skamieniałości i artefaktów, w tym szczątki mozazaura, gigantycznego potwora morskiego. Uwagę przykuwa również dwumetrowa drewniana Ewangelia według św. Mateusza.
Na wyższych piętrach znajduje się muzeum krzemienia, w którym przedstawiono użytkowanie tego kamienia na przestrzeni wieków. Uważni obserwatorzy dostrzegą również książki Garceta oraz liczne zdjęcia dokumentujące budowę wieży.
Dwa piętra znajdują się pod ziemią nieprzypadkowo – Garcet, który pracował w pobliskim kamieniołomie, znał liczne podziemne korytarze i przejścia, w których zresztą znalazł liczne skamienieliny. Niestety, z czasem tunele uległy zawaleniu i dziś nie można ich już eksplorować.
Po zwiedzeniu wieży i zrobieniu serii zdjęć z jej szczytu, warto udać się na spacer do przyległego lasu. To tam można znaleźć rzeźby różnych artystów-wizjonerów, którzy podzielali pacyfistyczne podglądy Garceta. Na uwagę zasługują także buddyjskie stupy, czyli konstrukcje przypominające kształtem dzwon z kopułą. Stupa to symbol oświeconego umysłu Buddy i rodzaj przewodnika pomocnego w medytacji prowadzącego do indywidualnego rozwoju duchowego.
Dalej można jeszcze dostrzec m.in. rzeźbę Josa Beurskensa ukazującą artystę i jego domowe zwierzaki, pracę Jefa Bloma i Maurica Bastingsa i wiele innych.
Fort Eben-Emael
Leżąca tuż obok wioska Eben-Emael jest również warta odwiedzenia – to tu znajduje się podziemny fort wzniesiony w latach 1932 – 1935, który jest jedną z największych tego typu konstrukcji w Europie.
Obiekt rozciągający się na trzech poziomach stanowił koszary dla 1200 żołnierzy i zawierał 17 schronów. Ten podziemny kompleks korytarzy stał się obiektem spektakularnego ataku dokonanego przez niemieckich spadochroniarzy 10 maja 1940 r. Fort zamieniony obecnie w muzeum można zwiedzać indywidualnie lub z przewodnikiem. W obu przypadkach można zobaczyć koszary, muzeum, podziemne korytarze, stanowiska dowodzenia i pomieszczenia z bronią w bunkrze artyleryjskim, a nawet poczuć symulowany wybuch. Obiekt otwarty w terminach:
- 1 marca – 15 czerwca: w godz. 10:00 – 16:00 (ostatnie wejście o 14:00)
- 16 czerwca – 30 września: w godz. 10:00 – 16:30 (ostatnie wejście o 14:30)
- 1 października – 30 listopada: w godz. 10:00 – 16:00 (ostatnie wejście o 14:00)
- w poniedziałki zamknięte z wyjątkiem ferii i wakacji szkolnych
- zwiedzanie z przewodnikiem od wtorku do niedzieli w terminie 1 lutego – 30 grudnia po dokonaniu wcześniejszej rezerwacji
Ale zawsze warto najpierw sprawdzić najnowsze informacje na oficjalnej stronie muzeum, by nic nas nie zaskoczyło.
A ponieważ spacer zazwyczaj zaostrza apetyt, warto by coś przekąsić. Polecam więc udać się do brasserie „Le Moulin du Broukay”.
Położona w lesie, tuż przy ścieżce rowerowej, swoim wyglądem nawiązuje do wieży Eben-Ezer. W lokalu zbudowanym z krzemienia serwowane są m.in. dania mięsne i rybne przygotowywane w znajdującej się tuż obok wędzarni. I tym oto sposobem wycieczka dobiega końca. Mam nadzieję, że i Wam się spodoba! Czekam więc na Wasze komentarze!
Dziękuję za przeczytanie tego tekstu i zapraszam do lektury innych w kategorii „turystyka”. A jeśli nie masz jeszcze pomysłu na kolejną wyprawę, kliknij w moją mapę, wybierz interesujące Cię miejsce i bezpośrednio czytaj post. Do wyboru ponad 80 kierunków.
Masz pytania lub uwagi? Zostaw komentarz pod tekstem lub napisz do mnie, korzystając z zakładki „kontakt”.
0 Comments